sobota, 30 listopada 2013

TAG - 40 pytań kosmetycznych

Hej !


Czytając Wasze wpisy, natknęłam się pary razy na dosyć fajny TAG, a mianowicie pytania kosmetyczne.
Jest to 40 luźnych pytań, na które odpowiem i mam nadzieję, że zainteresuję tym innych :)





1. Ile razy dziennie myjesz swoją twarz?
Dwa razy dziennie, rano i wieczorem.

2. Jaki masz typ cery? 
Mój typ cery to mieszana.

3. Co jest obecnie Twoim ulubionym produktem do mycia twarzy?
Mydło naturalne, Barwa

Czy używasz peelingów do twarzy?
Oczywiście, że tak. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez pozbycia się martwego i suchego naskórka.

5. Jaka to marka? 
Ziaja peeling enzymatyczny i Dax Cosmetics, Yoskine, Mikrodermabrazja. 

6. Jakiego kremu do twarzy używasz? 
W chwili obecnej używam kremu z kolagenem od BingoSpa.

7. Czy masz piegi? 
Nie :)

8. Używasz kremu pod oczy? 
Ogólnie parę razy uczuliły mnie kremy pod oczy, być może są one jeszcze za silne dla mojej skóry, ale staram się dobrze nawilżać okolice oczu.

9. Miałaś kiedyś problem z trądzikiem?
Tak, miałam, i powiem szczerze, że z niespodziankami zmagam się do tej pory.

10. Używałaś kiedyś tabletek przeciw trądzikowych? 
Nie, nie używałam.

11. Jakiego podkładu używasz? 
W zależności od pory roku. Teraz używam trochę cięższego podkładu, by chronić twarz przed ostrzejszym powietrzem jakim jest Manhattan Powder Mat, mieszam go z kryjącym Lirene.

12. Co z korektorem? 
Także używam, pod oczy i na różne niedoskonałości.

13. W jakiej tonacji jest Twoja skóra twarzy? 
Hmm nigdy nad tym się nie zastanawiałam, ale raczej średnia brzoskwinia.

14. Co sądzisz o sztucznych rzęsach? 
Podobają mi się jeżeli są zaaplikowane umiejętnie i dają naturalny efekt.

15. Czy wiesz, że maskary powinno się zmieniać co 3 m-ce? 
Tak, wiem, ale tusz używam od większego wyjścia.

16. Jakiej maskary teraz używasz?
Jeśli jest taka potrzeba to jest to maskara Avon Super Shock.

17. Sephora czy MAC? 
Sephora.

18. Masz kartę pro do MAC? 
Nie.

19. Jakich narzędzi używasz do aplikowania makijażu? 
Podkład nakładam paluszkami.

20. Używasz bazy pod cienie? 
Nie maluję się cieniami aż tak, bym jej bardzo potrzebowała.

21. Używasz bazy pod makijaż? 
Kiedyś używałam, ale nie przypadła mi do gustu. 

22. Ulubiony kolor cienia do powiek? 
Zdecydowanie wolę namalowaną kreskę od cieni.

23. Kredka do oczu, czy eyeliner w płynie? 
Kredka.

24. Jak często dźgnęłaś się w oko kredką? 
Staram się tego nie robić, ale kiedyś się na pewno zdarzyło :)

25. Co sądzisz o pigmentach/sypkich cieniach? 
Nie używam/używałam.

26. Używasz kosmetyków mineralnych? 
Nie, ale przyznam, że bardzo mnie ciekawią i chcę się skusić.

27. Ulubiona szminka? 
Vipera, nie wiem jaki numerek, ale odcień nude.

28. Ulubiony błyszczyk? 
Nie lubię za bardzo błyszczyków, a bardziej efektu lepkich ust.

29. Ulubiony róż? 
Nie mam takiego, gdyż nie używam. Jednym słowem nie znoszę różu.

30. Kupujesz kosmetyki na E-bay/Allegro?
Tak, najczęściej na Allegro, często można kupić dużo tańsze.

31. Lubisz kosmetyki z drogerii? 
Tak, oczywiście :)

32. Czy kupujesz swoje kosmetyki od ulicznych sprzedawców lub na bazarach? 
Zdecydowanie nie.

33. Czy chciałabyś chodzić na lekcje wizażu? 
Oczywiście, że tak. Fascynuję mnie ten temat i bardzo chętnie bym skorzystała.

34. Czy zdarza Ci się niezdarnie nakładać makijaż?
Wolę nie nałożyć go wcale, niż wyglądać jak straszydło :)

35. Zbrodnia w makijażu, której nie możesz przeżyć? 
Hmm, chyba był to niedobrze dobrany podkład :/

36. Lubisz kolorowe makijaże? 
U innych owszem, ale u siebie wolę minimalizm.

37. Która gwiazda wg Ciebie ma zawsze świetny makijaż? 
Często zwracam uwagę na makijaż Anny Muchy, Marty Żmudy Trzebiatowskiej i Małgosi Sochy.

38. Jeśli miałabyś wyjść z domu używając tylko jednego produktu, co by to było? 
Kredka do oczu :) Bez niej wyglądam jakbym ciągle spała :)

39. Czy wychodzisz z domu, bez makijażu? 
Zdarza mi się, ale w niecałkowitym.

40. Czy sądzisz, że wyglądasz dobrze bez makijażu? 
Tragedii nie ma :))


I to wszystko, szybko mi to poszło, jeśli nie macie czasu na dłuższe wpisy to zachęcam do tego rodzaju Tagu :)
Mam nadzieję, że się podobało.




Miłego wieczoru !










piątek, 29 listopada 2013

N.Y.C., Sun 'n'Bronze Powder

Witajcie !


Za oknem niestety coraz brzydsza pogoda, ale taka kolej rzeczy i raczej nie możemy nic z tym zrobić. Trzeba "ładować" się pozytywną energią i nie dać jesiennej chandrze. 

My Kobiety zwłaszcza nie możemy do tego dopuścić. 
Aby nasza cera wyglądała zawsze promiennie stosujemy do tego odpowiednie kosmetyki.
Ja mam dziś do pokazania kosmetyk, który właśnie nieco ociepla pozbawioną słonecznego blasku twarz.


" SUN 'n' BRONZE POWDER, N.Y.C. "


Pojemność: 12 g
Cena rynkowa: ok. 25 zł
Cena w sklepie e-zebra: ok. 8 zł


Bronzer dostałam właśnie w ramach współpracy ze sklepem e-zebra.


Brązujący puder do twarzy i ciała. Zawiera migoczące drobinki, które podkreślają opaleniznę i dają efektowne wykończenie makijażu. Trzy dobrze dopasowane odcienie dają idealny kontur i kolor. Brązujące drobinki nadają skórze złocisty, promienny, a przy tym promienny koloryt. Twarz uzyskuje delikatną, świeżą opaleniznę w ciągu kilku chwil.


Odcień jaki posiadam to 709 Montauk Bronze 





W miarę możliwości starałam się uchwycić efekt drobinek. Nie są one jakoś bardzo widoczne, dlatego efekt jest całkiem naturalny.



Osobiście nie używam notorycznie bronzera, dlatego nie mam swojego ulubieńca, ale ten okazał się nawet trafną niespodzianką. 

Tak jak producent obiecuje, jest to bronzer, który nadaje skórze delikatnej poświaty, dzięki czemu staje się ona promienna i świeża. Odcień 709 jest odcieniem ciepłym.
Jest bezzapachowy, nie uczulił mnie ani nie podrażnił.

Nie wiem dlaczego, ale bardzo spodobało mi się minimalistyczne opakowanie :)




Fakt, iż otrzymałam kosmetyk nieodpłatnie nie wpłynął na moją opinię.


Pozdrawiam !

środa, 27 listopada 2013

Faworyt wśród zapachu

Witam !



Jakiś czas już się zbieram do napisania notatki odnośnie moich ulubionych perfum i dzisiaj udało mi się znaleźć dla Was troszkę czasu. 
Osobiście nie lubię odkrywać za bardzo nowych zapachów, mam swoich ulubieńców i w zależności od potrzeb używam tylko wybrane, jednak ten, który dzisiaj Wam pokaże jest moim numerem 1. 


" REVEAL HALLE BERRY " 

" To ponadczasowy zapach, który moim zdaniem sprawi, że kobiety poczują się piękne i pewne siebie" - tak o swoich perfumach mówi aktorka Halle Berry.



A mowa właśnie o nich:



Reveal to zmysłowa kwiatowo-drzewna kompozycja, która stanowi zrównoważony, delikatny, a zarazem seksowny i tajemniczy zapach.
Idealny na dzień jak i na wieczór.


Nuta głowy: mimoza, brzoskwinia, melon miodowy, czerwona porzeczka.
Nuta serca: kwiat irysa, kwiat plumerii, płatki neroli.
Nuta bazowa: trawa wetiwer, drzewa kaszmirowe, piżmo.


Zapach zamknięty jest w szklanym, eleganckim flakonie, który przypomina kryształ.
Aktorka inspirowała się swoim ulubionym stylem art deco.  






Jeśli chodzi o cenę, ja posiadam pojemność 50 ml i zapłaciłam około 50 zł na Allegro. 
Ceny sklepowe są dużo większe.

30 ml - ok. 70-90 zł
50 ml - ok. 120-130 zł


Perfumy te stanowią równowagę między ponadczasowym wyrafinowaniem i elegancką prostotą. Jeśli ktoś lubuje się w "bogatym" zapachu polecam właśnie ten.



Pozdrawiam !

niedziela, 24 listopada 2013

Sprzedam !

Witam !


Pojawiam się dziś z postem nie koniecznie o tematyce kosmetycznej, a mianowicie mam na sprzedaż ciuszki. 
Niżej umieszczę Wam zdjęcia, a w razie pytań proszę o kontakt:

kosmetyki606@wp.pl



Bluza Adidas, rozmiar M

Kolor szary.






Spodnie dresowe Nike, rozmiar S/M. 

Kolor szary. 






Bluza Nike, rozmiar S.

Kolor żółty.







Ubrania są nowe z metką. W razie pytań proszę o kontakt na podany wyżej adres.


Pozdrawiam !

środa, 13 listopada 2013

Lipgloss, Manhattan

Witajcie !


Dzisiaj trochę szybki pościk o błyszczyku, który otrzymałam już jakiś czas temu w ramach współpracy z internetową drogerią e-zebra.




" Colour Loop LipGloss, Manhattan "


Cena: ok. 5 zł


Błyszczyk składający się z kilku kolorów to nowość od marki Manhattan. 
Mój odcień to 52S Soft Nude.
Pozostałe odcienie prezentują się tak:



Błyszczyk zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 6 ml.
Posiada bardzo wygodny aplikator w formie gąbeczki, który ładnie pokrywa całe usta.



Błyszczyk jest gęsty, ładnie się rozprowadza i nawilża usta. Nie zawiera drobinek.
Kolory w opakowaniu są dość widoczne, ale przy nabieraniu ładnie się ze sobą łączą tworząc delikatny, cielisty odcień.
Usta po nałożeniu wydają się pełniejsze i uwodzicielsko połyskujące.
Jeśli chodzi o trwałość to utrzymuje się on 1-1.5 godziny.
Nie wysusza ust, ani ich nie podrażnia.

Błyszczyk ma lekko owocowy zapach, który polubiłam od pierwszego nałożenia.


Jak wygląda:




Osobiście nie używałam wcześniej żadnych błyszczyków, ale ten akurat mi podpasował. Zwłaszcza po uprzednim pomalowaniu ust pomadką w odcieniu nude.




Fakt, iż otrzymałam produkt za darmo nie wpłynął na moją opinię.



Miłego dnia !

poniedziałek, 11 listopada 2013

Efekt kuracji

Witajcie !


Jeśli śledzicie mnie na bieżąco na pewno pamiętacie jak pisałam o rozpoczęciu kuracji z serum do rzęs.
Dzisiaj zatem efekty. Czy takowe są ? Zapraszam dalej.



" Serum do rzęs, Hyper Strech Lash Serum, Oriflame "


Innowacyjna pielęgnacja, stymulująca wzrost rzęs. Sprawia, że stają się gęściejsze, mocniejsze i zdrowsze. Szybsze tempo ich wzrostu to zasługa wysokiego stężenia kompleksu Pro-Long. Bezbarwne, przebadane okulistycznie.


Cena: ok. 14 zł
Dostępność: Oriflame


Serum posiada wygodny w aplikacji pędzelek, który pozwala nam z łatwością nałożyć produkt na górną bądź dolną linię rzęs.



Ja osobiście nakładałam przeważnie na górne rzęsy, starając się to robić codziennie wieczorem. 
Serum szybko zasycha, więc można spokojnie nałożyć także przed wykonaniem makijażu.


Produkt ten nie podrażniał moich oczu ani nie uczulił.


Początek kuracji: 6.09.2013. 



Koniec kuracji regularnej: 10.10.2013.



I na dobrą sprawę to jeszcze używam serum, ale już nie codziennie.



PODSUMOWUJĄC

Być może tego nie widać na zdjęciach, ale ja osobiście widzę, że są one jakby gęściejsze, i ciut dłuższe co sprawia, że wydają się bardziej podkręcone. 
Z reguły nie maluję rzęs tuszem, ale jak ostatnio pomalowałam efekt był naprawdę zauważalny. Rzęsy pięknie się podkręciły niczym efekt zalotki.

Stały się też one na pewno mocniejsze i odżywione, robiąc codziennie demakijaż nie gubię regularnie pojedynczych rzęs jak dotąd.


Po skończeniu serum NA PEWNO KUPIĘ jeszcze jedno opakowanie, a Wam za tą cenę polecam wypróbować osobiście. 


Miłego dnia !









sobota, 2 listopada 2013

Maska Kolagenowa, Marion Spa

Witajcie !


Za nami kolejny miesiąc, a ja mam nadzieję, że w tym uda mi się troszkę nadgonić z notatkami. 
Dzisiaj jestem z recenzją kolagenowej maski, która no niestety, ale myślałam, że zrobi na mnie większe wrażenie. . .


Przechodząc do sedna, ostatnio mam szczęście testować maski w formie gotowych płatów i do tej pory byłam z nich naprawdę zadowolona, aż nie zabrałam się za tą:

" Maska kolagenowa nawilżająca, kwas hialuronowy " Marion Spa


Koszt: około 7 zł


OD PRODUCENTA 

Doskonale dopasowany do kształtu twarzy płat hydrożelowy, nasączony został serum ze składnikami, które w chwili kontaktu ze skórą, wnikają nawet do głębokich warstw naskórka. Skoncentrowana formuła substancji aktywnych skutecznie pielęgnuje skórę twarzy. 

Składniki zawarte w masce działają na cerę trójwymiarowo: 
równomiernie wzdłuż i wszerz jej powierzchni oraz w głąb skóry. Płat nałożony na twarz podnosi jej temperaturę, co umożliwia efektywne działanie substancji aktywnych. 


SKŁAD 


Kwas hialuronowy - głównym zadaniem tego naturalnego polisacharydu jest zatrzymanie wody w skórze, co gwarantuje jej sprężystość, gładkość i zdrowy wygląd. Wzmacnia barierę ochronną naskórka, osłaniając przed wnikaniem szkodliwych substancji.

Ekstrakt z zielonej mikroalgi - bogate źródło karotenoidów i aminokwasów. Pobudza produkcję kolagenu, dzięki czemu wygładza powierzchnię skóry twarzy i przyczynia się do jej ujędrnienia. 

Beta-glukan - naturalny polisacharyd o właściwościach silnie nawilżających. Utrzymuje wilgoć w skórze, tworząc na niej ochronny film. Pobudza białe komórki krwi do działania, przyspieszając regenerację i naprawę uszkodzonych tkanek.

Alantoina - dzięki właściwościom higroskopijnym, doskonale nawilża skórę i chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi. Przyspiesza regenerację skóry, łagodzi podrażnienia, zmniejsza zaczerwienienia twarzy i sprzyja odnowie uszkodzonego naskórka.


SPOSÓB UŻYCIA 


1. Dokładnie umyć i osuszyć twarz.
2. Delikatnie wyjąć maskę z opakowania i rozwinąć nad zlewem, żeby usunąć nadmiar aktywnego serum, w którym zatopiona jest maska.
3. Nałożyć płat maski na twarz, rozpoczynając od czoła. Opuszkami palców wygładzić maskę tak, aby cała powierzchnia przylegała do twarzy. Pozostawić na 15-20 minut.
4. Po zdjęciu maski nadmiar serum wklepać i pozostawić do wchłonięcia.


MOIM ZDANIEM

Po pierwsze zacznę od tego, że maska sprawia problem podczas aplikacji. Z trudem ją rozłożyłam po wyjęciu z opakowania, ponieważ jest tak sklejona, że nie wiadomo co ruszyć, żeby nie rozerwać. Należy naprawdę uważać, gdzieś czytałam, że dziewczyna rozerwała i myślała, że po prostu taką już dostała. 





Jak już ją rozłożymy strasznie się śliska, uniemożliwiając dokładne dopasowanie do twarzy. Zaznaczę także, że ta jest szczególnie niewymiarowa. 
Jeśli chodzi o działanie, no nie zachwyciła mnie niczym szczególnym. Wiadomo, jest nasączona serum i chcąc nie chcąc, twarz jest nawilżona i gładka, ale moim zdaniem efekt krótkotrwały. 

Podsumowując: całe szczęście, że dostałam ją za darmo, bo byłoby mi szkoda nawet tego 7 zł . . . 




Dobrej nocy !