środa, 10 kwietnia 2013
Kondycja moich włosów
Cześć Dziewczyny :)
Przychodzę dzisiaj z nowym postem i nowym tematem. Jak mówi tytuł napiszę trochę o moich włosach :)
Moje włosy są długie, końcówki sięgają środka pleców, ze skłonnością do przetłuszczania i łupieżu, z natury są ciemno brązowe, ale jak to my kobiety chcemy czegoś więcej, nasza ciekawość nie pozwala często przejść obojętnie obok pokus i wtedy zaczynamy eksperymenty :)
Moim wytłumaczeniem było to, że brak moim włosom połysku i żywego koloru, więc sięgnęłam na samym początku po szamponetkę, a dokładniej Szamponetka z Joanny, nr 012 czekoladowy brąz, 35g/3.50zł.
i tak przez jakiś czas sobie nakładałam tą szamponetkę. Kolorek mi odpowiadał, nadał moim włosom tak jak chciałam połysku i żywszego koloru.
Po niedługim czasie przeszłam już do szampanów koloryzujących, ponieważ chciałam by kolor utrzymywał się dłużej, ale był już to szampon Schwarzkopf, Palette, ok 12zł i to był już odcień nie pamiętam, ale chyba ciemny brąz. Na opakowaniu pisze, że kolor do 24 myć, ALE u mnie, po pierwsze wyszedł kolor prawie czarny, a po drugie śmiało mogę powiedzieć, że kolor został trwale we włosach.
Na tym oczywiście nie skończyłam, któregoś razu, przeszłam na farbę niezmywalną. Po ciemnych brązach włosy wydawały mi się praktycznie czarne, więc skusiłam się na kolor czarny. Tutaj już stosowałam różne farby. Coraz częściej spotykałam się z negatywnymi zdaniami na temat Palette, sama też zauważyłam, że są to, zarówno szampony koloryzujące jak i farby bardzo mocne, włosy podczas mycia wylatywały mi, dlatego z nich zrezygnowałam.
Zaczęłam używać farb z firmy Londa, odcień czerni. Farba okazała się być delikatniejsza, ale postanowiłam, że nie chcę już tak intesywnej czerni i wrócę do Joanny. Mimo to, że moje włosy były kruczo czarne, zaczęłam stosować ponownie czekoladowego brązu.
Minęło sporo czasu jak zaczął być widoczny brąz. Skusiłam się też na hennę Khadi, o której na pewno słyszałyście, stosowałam ją tylko raz, aż zatęskniłam za moim naturalnym kolorem i przestałam farbować. Jak już uzyskałam odrost ok 8cm, zaczęłam rozmyślać nad dekolaryzacją.
Udałam się do profesjonalisty, po dokładnej ocenie moich włosów, usłyszała zdecydowane NIE. Końcówki wiadomo były czarne, później gdzieś widoczny brąz i w końcu mój naturalny kolor, fryzjerka powiedziała tylko tyle, że przede wszystkim szkoda włosów. Kolor wyszedł by rudy, na włosach utworzyłyby się plamy i niestety ale najstarsze włosy i te, na których była cały czas czerń trzeba byłoby obciąć. Tym razem ja też powiedziałam NIE, pani zaproponowała by schodzić powoli do brązu kontrolowanym odrostem, który też jest fajny. Po nałożeniu jakiegoś płynu uzyskałam znowu prawie czarny kolor, wróciłam do domu umówiłam się już na drugi dzień z innym fryzjerem na pasemka. Moje włosy przeszły prawdziwe katusze, ale uzyskałam to co chciałam. Na pasemkach nałożony miałam ciepły odcień brązu i w rezultacie mam do dziś już prawie w większości brązowe włosy, z tym, że końcówki są jeszcze ciemniejsze, ale uparłam się że nie będę farbować i powoli schodzę do naturalnego koloru, a końcówki co jakiś czas podcinam.
Na koniec tylko dodam, jeżeli nie chcecie zniszczyć włosów nie używajcie farb Palette, są naprawdę bardzo silne i trudno później przebić się z innym kolorem.
To tak pokrótce o moich włosach. A już niebawem o ich pielęgnacji.
Miłego dnia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja uwielbiam swój czarny kolor i go nie oddam :D
OdpowiedzUsuńBo czerń to czerń, zgadzam się, też mi się podoba ale ja chyba lepiej czuję się w ciemnym brązie :) A są dziewczyny, których bez czarnych włosów sobie nie wyobrażam :) Tobie również do twarzy i fajnie, że czujesz się z nim dobrze :)
OdpowiedzUsuńnie lubię palette ani innych tanich drogeryjnych farb, nie pamiętam kiedy sama stosowałam
OdpowiedzUsuńa więc jakich używasz, jeśli mozna widziec? :)ja już też nie jestem ich zwolenniczkom :)
UsuńMoje włosy znowu są tragiczne,bo jak odrosły to lipnie wyglądają i muszę je znowu ściąć:(
OdpowiedzUsuńa jakieś kosmetyki, na poprawę kondycji nie stosujesz ?
Usuńno ja na razie walczę, nigdy już nie poddam się pasemkom ani innym takim :/ też nie są za ciekawe, ale miejmy nadzieje że wróca nasze wloski do formy :)