niedziela, 27 lipca 2014

Blokery potu - czy aby są bezpieczne ?

Witam ! 


W tak słoneczny dzień nie sposób się spocić, prawda ?
Jedni pocą się mniej, drudzy więcej. 
Jedni używają antyperspirantów, drudzy muszą sięgnąć po coś zdecydowanie skuteczniejszego. 



Coś bardziej skuteczniejszego, mam na myśli znane nam blokery, które mają za zadanie blokować wydzielanie potu. 
Czy jest to zatem dobre i bezpieczne wyjście ?

Z góry zaznaczam, że nie jest ani żadnym specjalistą, ani dermatologiem, ale pisząc ten post czerpałam wiedzę od osób specjalizującym się tym problemem. 



Bloker - zawiera wyższe stężenie chlorku glinu niż zwykłe antyperspiranty, ma za zadnie blokować przewody wyprowadzające pot. 

Jak używać blokerów ?

Blokery potu stosuje się na noc, na czystą, suchą i niepodrażnioną skórę. Zazwyczaj wystarczają 1-2 aplikacje tygodniowo, ponieważ bloker działa kilka dni.  

Skutki nadmiernego używania blokerów 

Blokery ograniczają wydzielanie się toksyn z organizmu. Organizm, zamiast wypocić wszystkie szkodliwe substancje, zatrzymuje je w węzłach limfatycznych pod pachami. Rozwój bakterii, które w warunkach fizjologicznych są w tych miejscach likwidowane przez pot oraz jego pH, może przyczynić się do podrażnień skóry. 
Ponadto nadmierne stosowanie blokerów może spowodować zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej oraz odczyny alergiczne na składniki preparatu. 




Pocenie się jest czymś normalnym, jest wręcz procesem niezbędnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu !
Logicznie myśląc - to co jest w środku i ma za zadanie wyjść, powinno wyjść. Każde zatrzymywanie takiego procesu wpływa źle na nasz organizm i prędzej, czy później musi nastąpić uwolnienie. 


Rozumiem jednak osoby, które cierpią na nadmierną potliwość, bardzo dobrze kiedy o siebie dbają i robią coś w kierunku, by wyglądać i czuć się świeżo.
Czy mogą zatem bezpiecznie używać blokerów ?

- sądzi się, że jeśli używamy ich z umiarem i od czasu do czasu dajemy odpocząć naszej skórze od nich, to nie są szkodliwe. 
Należy jednak pamiętać, że aby stosowany kosmetyk był bezpieczny nie powinien całkowicie zablokować procesu wydzielania się potu. Nadmierne zwężenie kanalików potowych może prowadzić do stanów zapalnych o okolicy ich ujść. 
Zatem blokery należy używać zgodnie z informacją zawartą na ulotce. 




Życzę miłego dnia ! 

wtorek, 22 lipca 2014

Luksusowa szminka 3w1 - Testujemy Eveline

Hej Kochani ! ;)


Po ostatnim wyjeździe i chwilowej nieobecności mam wciąż małe zaległości, które staram się nadrabiać.  
Nie wiążą się one jednak tylko z blogiem i facebookiem, ale także mam inne sprawy do załatwiania, więc musicie mi wybaczyć, jeśli jestem tutaj teraz rzadziej.

Dzisiejszym tematem będzie szminka, którą otrzymałam w ramach testów od firmy EVELINE.


" COLOUR CELEBRITIES Luksusowa szminka 3w1 "


Odcień: nr 633
Cena: około 16 zł


OD PRODUCENTA

Zastosowanie nowoczesnych technologii pozwoliło stworzyć w laboratorium Eveline Cosmetics nowatorską, niezwykle trwałą, przy tym lekką w noszeniu i nakładaniu pomadkę do ust, która łączy właściwości szminki, błyszczyka i serum nawilżająco - wygładzającego. Zawarty w kosmetyku kompleks Ever Shine TM nadaje ustom wibrujący blask, natomiast naturalne pigmenty mineralne wzmacniają wyrazistość i trwałość koloru. Lekka żelowa konsystencja pozostawia na ustach uczucie świeżości, komfortu i głębokiego nawilżenia. 

Szminkę dodatkowo wzbogacono serum pielęgnacyjnym bogatym w składniki o właściwościach nawilżająco - wygładzających:
- kwas hialuronowy - intensywnie nawilża skórę ust. Przyczynia się do zachowania maksymalnej jędrności i elastyczności. Wypełnia zmarszczki, sprawiając, że skóra staje się idealnie nawilżona.
- masło shea - stanowi bogate źródło substancji tłuszczowych, witaminy E i F, dzięki którym skóra szybciej się regeneruje.
- filtry ochronne UVA/UVB - chronią delikatne usta przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i negatywnym wpływem środowiska.

Efekty:

* długotrwały, głęboki kolor
* bardzo dobrze nawilżona, miękka i delikatna skóra ust
* bardziej lśniące, kusząco pełne, jędrne i gładkie usta
* delikatna tekstura gwarantuje komfort aplikacji 


OPAKOWANIE 

Szminka spodobała mi się od pierwszego wejrzenia, właśnie za sprawą opakowania, które jest niewątpliwie bardzo estetyczne i eleganckie. 
Motyw błyszczącego złota sprawia, że staje się właśnie gadżetem dla wytwornych Pań, które cenią sobie luksus w każdej postaci. 
Pod względem technicznym nie sprawia problemów. Łatwo się wykręca oraz zamyka i otwiera.





MOIM ZDANIEM 

Szminka poza tym, że podoba mi się wizualnie, nie przypadła mi do gustu swoim odcieniem. Niestety nie jestem fanką takich odcieni. 
Kolor jest dość intensywny, jest to moim zdaniem czerwień z domieszką brązowych pigmentów, lekko połyskująca. 
Rozprowadza się bardzo dobrze, ładnie nawilża i wygładza usta. Nie wysusza ich, ani nie podkreśla suchych skórek. 
Trwałość szminki jest przeciętna, jeśli pomaluję nią usta i nie dotykam ustami niczego, to utrzymuje się w miarę dobrze. Natomiast przy pierwszym kontakcie z chociażby filiżanką zaczyna schodzić. 
Nie jest to dla mniej nic nowego, ponieważ wszystkie moje pomadki zachowują się podobnie. 

W szmince spodobała mi się jeszcze jedna rzecz, a mianowicie zapach. Jest bardzo przyjemny, odkąd ją mam nie umiem sobie przypomnieć z czym mi się kojarzy, ponieważ jest to zapach poniekąd bardzo dobrze mi znany, mogłabym wąchać pomadkę non stop :)

Efekt końcowy:





______________________________________
Fakt, iż otrzymałam kosmetyk za darmo nie wpłynął na moją opinię.
Dziękuję firmie Eveline za możliwość przetestowania kosmetyku. 



Pozdrawiam ! 

środa, 16 lipca 2014

Batiste - niezbędnik w podróży

Hej Kochani !


Pozostajemy w temacie mojej podróży i kosmetykach, a raczej jednym, który okazał się moim wiernym pomocnikiem. 


" Suchy szampon do włosów, Batiste, dla brunetek "


Pojemność: 200 ml
Cena: około 14 zł / Hebe



OD PRODUCENTA

Natychmiast odświeża włosy bez użycia wody, absorbując sebum, zanieczyszczenia oraz sprawiając, że włosy są puszyste, jedwabiście miękkie i uniesione u nasady. 

Sposób użycia:

Mocno wstrząsnąć i rozpylić u nasady włosów z odległości ok. 30 cm. Przez kilkanaście sekund wmasować produkt we włosy. Rozczesać włosy i ułożyć jak zwykle. 




MOIM ZDANIEM

Szampon ma za zadanie odświeżyć włosy w sytuacjach kiedy nie możemy pozwolić sobie na umycie włosów, a chcemy by były one w miarę możliwości świeże i nie przetłuszczone.

Ja swojego Batiste kupiłam po długim namyśle, ponieważ spotykałam się z różnymi opiniami na temat tego produktu. 
Poniekąd do zakupu zmusił mnie mój wyjazd, gdzie uważałam, że będzie mi on właśnie potrzebny. 

Z racji tego, że mam włosy ciemne, wybrałam wersję dla brunetek.


Spodobał mi się także jego zapach, wpadający delikatnie w czekoladę. 
Wcześniej, kiedy czytałam o nim u innych dziewczyn, miałam trochę obawy o biały nalot, ale ten takiego nie ma, wręcz przeciwnie, barwi na ciemno. 


Podczas pierwszej aplikacji, nie spodziewałam się takiego efektu, więc miałam trochę brudną skórę przy skroniach, co oczywiście nie jest dużym problem, ponieważ łatwo można go zmyć. 
Nie bójmy się jednak, że przyciemni trwale nasze włosy. Podczas mycia włosów, ciemny nalot łatwo się zmywa.



Czy Batiste faktycznie mi pomógł ? 

Z całą pewnością tak ! Nie wierzyłam, że przetłuszczone włosy można tak odświeżyć. 
Moje stały się w kilka sekund puszyste, pachnące i delikatnie uniesione. 
Zero efektu tłustych strąków ;)

Nie łudźmy się jednak, że po spryskaniu suchym szamponem, włosy na drugi dzień będą w takiej samej kondycji. 
Niestety, nikt ani nic nie zrobi za nas roboty i włoski należy umyć. 
Mnie przynajmniej denerwował dyskomfort i sam fakt, że włosy są nieświeże, pomimo spryskania suchym szamponem.  

Tak jak się mówi o szamponie Batiste, jest on niezawodny w awaryjnych sytuacjach, ale  nie zastępuje umycia włosów w wodzie. Prędzej czy później należy włosy umyć.
Przy moich odczuciach podczas częstego stosowania, delikatnie wysusza włosy i u mnie zaczął pojawiać się delikatny łupież. 



Reasumując: szampon Batiste, mimo mieszanych uczuć mile mnie zaskoczył. Uważam, że sprawdzi się także u innych osób, które jeszcze go nie wypróbowały. 
Jest moim ulubieńcem i niezbędnym produktem w awaryjnych sytuacjach ;)

Polecam wypróbować, zwłaszcza teraz latem, kiedy włosy szybciej się przetłuszczają, a chcemy się cieszyć ładną fryzurą.


Pozdrawiam ! ;)

niedziela, 13 lipca 2014

Powrót - dlaczego mnie nie było ?

Witajcie Kochani !!


Przyznaję, że o wiele lepiej jest mi się witać niż żegnać, dlatego też przepraszam, iż zostawiłam Was na czas swojej nieobecności bez żadnego uprzedzenia. 

Jeśli są osoby, które śledzą mój profil na Facebooku, to wiecie, że wybrałam się w podróż po Europie. 
Nazywam to "dziką podróżą" ponieważ nie była to forma wakacji i odpoczynku w luksusowych hotelach, lecz w trochę mniej komfortowych warunkach. 
Podróżowałam wraz ze swoim chłopakiem. 


Dwu i półtora tygodniowa wyprawa dużo mnie nauczyła, wiele zobaczyłam i sprawdziłam samą siebie ile tak naprawdę jestem w stanie wytrzymać. 

Zacznę może od tego, że na początku wszystko było mi bardzo obce. Obce miejsca, obcy ludzie, obcy język wzbudzały we mnie obawy i wewnętrzny strach. 
Tak naprawdę byłam z najważniejszą mi osobą, ale mimo to czułam się jakoś tak samotnie. 
 Minęło parę dni zanim się zaklimatyzowałam.

Nie sądziłam także, że będę tak źle znosić podróż. Zmiany klimatu, ciśnienia dawały mi się we znaki, przez co przepiękne krajobrazy, których wcześniej byłam bardzo ciekawa niestety przestały mi się podobać. Chciałam jak najszybciej wracać do domu.

Jakie Państwa odwiedziłam ?

- Niemcy - praktycznie całe
- Szwajcaria
- Austria
- Włochy
- Holandia
- Belgia
- Luksemburg
- Francja

Jezioro Garda - Włochy



Jak wyglądało dbanie o swój wygląd ?

Niestety podróżna kosmetyczka nie jest w stanie zmieścić tego wszystkiego co byśmy chciały. Ja byłam zmuszona ograniczyć asortyment do minimum.
Zabrałam ze sobą:
- mydło do twarzy
- krem na wypryski
- korektor
- krem CC ( który mimo szczerych chęci nie przemówił do mnie )
- kredkę do oczu
- balsam do ciała, oraz balsam do kąpieli
- suchy szampon Batiste ( do przetestowania )
- olejek arganowy
i inne podstawowe kosmetyki do codziennej higieny.    


Starałam się dbać o swoją higienę tak jak w domu, ale niestety tak dobrze jak w domu nie ma nigdzie ;)

Największy plus podróży:

- nie prostowałam włosów ( oprócz grzywki )
- nie używałam suszarki

Największy minus podróży:

- zmiana wody przyczyniła się do pogorszenia stanu mojej cery



Teraz kiedy już jestem w domu, emocje już opadły, wspominam tę podróż bardzo fajnie. Gdyby nie to, że jestem osobą martwiącą się na zapas, tęskniącą za najbliższymi, to pewnie podeszłabym do tego bardziej na luzie i wspomnienia miałabym lepsze, ale tak czy tak nie żałuję ;) 

Teraz regeneruję siły i będę starała się przychodzić do Was tak często jak będę mogła z nowymi wpisami.  




Pozdrawiam !