wtorek, 30 kwietnia 2013

Podsumowanie miesiąca

Hej Kochane :)

dziś jak widzicie postanowiłam zrobić podsumowanie miesiąca Kwiecień .


Miesiąc zleciał mi na pewno bardzo szybko, ale jest miesiącem dla mnie pozytywnym. 
Kwiecień zapoczątkował nam piękną wiosnę, za którą już tak tęskniliśmy i jak widzicie zaczęłam prowadzić też bloga :) 
Muszę przyznać, że jest mi tutaj wśród Was bardzo dobrze, z wielką chęcią przygotowuję nowe wpisy i ciekawią mnie również Wasze. 
Nie ukrywam, że najwięcej wpisów było na temat kosmetyków do pielęgnacji twarzy i włosów.

Jako, że nie lubię monotonii chcę zapowiedzieć czego możecie spodziewać się w kolejnym miesiącu.


Maj będzie na pewno miesiącem jak dla mnie szczególnym, ponieważ szykują się duże zmiany :)

Po pierwsze, przy robieniu recenzji będę szczególnie zwracać uwagę na skład produktu i dogłębnie będę go analizować. Ostatnio zaczęłam coraz bardziej interesować się tym co znajduje się w kosmetykach i niestety ale nie jest różowo.. nawet nie wiemy nieraz jakie paskustwo i trucizny czają się w kosmetykach, które my uważamy za bezpieczne.

Po drugie, będą pojawiać się recenzje i porównania podkładów :) WRESZCIE ! 


Jestem przed kupnem kolejnego :)) i sama już jestem ciekawa jego właściwości. 

Kolejnym moim postanowieniem, jest zadbanie o włoski. I tutaj wielka rewolucja, ponieważ zmieniłam szampon. Przestałam używać drogeryjnych, które zawierają SLS i SLES, oraz inne składniki, które szkodziły głównie skórze głowy. Pojawi się recenzja szamponu oraz jak wpłynął na moje włosy i skórę. ( Zdanie na temat szamponu zmieniło się właśnie po analizowaniu składu ).

Chcę również zacząć regularnie stosować kozieradkę jako wcierkę.



Do tej pory wcierki robiłam rzadko, a chcę podzielić się z Wami tym jak zadziałała na moje włosy.


Jestem zwolennikiem ruchu. Muszę się przyznać, że przez zimę trochę o nim zapomniałam i w maju chcę zacząć od nowa się ruszać. Wyjmuję rower i zaczynam codziennie ćwiczyć brzuszki, które niech nikt nie mówi, ale efekty dają :)



Zachęcam wszystkie dziewczyny, zarówno te młodsze i nieco dojrzalsze :) aby również postawiły na ruch. Zyskamy lepszą kondycję i na pewno wpłynie to na cały nasz organizm z dużą korzyścią.

Zmieniłam również szatę graficzną bloga, teraz czuję przejrzystość :)

A dla Was jaki był miesiąc Kwiecień ? :))



poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Argan oil - pierwsze wrażenie

Cześć Kobietki :)

I znowu mam wrażenie jakbym pare dni temu witała Was po weekendzie a tutaj za nami już kolejny.. dni uciekają niestety baardzo szybko, a ja przychodzę z kolejnym wpisem.
Dziś produkty do włosów, które miałam tylko do przetestowania w saszetkach, dlatego będzie to moje zdanie po jednorazowym użyciu.


Jest to linia kosmetyków " Argan Oil, Joanna" do włosów suchych i zniszczonych. Saszetki zawierają 10 ml produktu. W sklepach można kupić za ok 2 zł.
Jest to szampon i maseczka.



OD PRODUCENTA

Szampon/ Maseczka: wzbogacone o niezwykle cenny olejek arganowy, zwany także płynnym złotem z Maroka. Ten orientalny składnik posiada bogate właściwości pielęgnujące włosy i delikatną skórę głowy. Teraz i Ty możesz rozkoszować się korzyściami płynącymi z tych luksusowych dobrodziejstw, a Twoje włosy zyskają:

- witalność i czystość,
- odżywienie i wzmocnienie,
- zmysłowy połysk,
- regenerację zniszczonych partii,
- ochronę przed puszeniem się

Szampon: Pełnowartościowy produkt zawiera 200 ml /ok 6 zł.
Maseczka: Pełnowartościowy produkt zawiera 150 g /ok 7 zł.


SKŁAD

Szampon:


Maseczka:


Producent co do składu na opakowaniu zapewnia o 0% PARABENÓW.

MOIM ZDANIEM

Oba produkty po zastosowaniu bardzo mnie mile zaskoczyły. Po wielu negatywnych komentarzach obawiałam się, że włosy będą obciążone i szybko się przetłuszczą.
Jednak okazało się, że warto czasem sprawdzić coś na swoje skórze, ponieważ moje włosy przyjęły te produkty bardzo dobrze. Szampon nie zadziałał wysuszająco na skórę głowy, a uwierzcie, że u mnie po pierwszym użyciu widzę kiedy tak się dzieje. Maseczkę trzymałam ok 8 minut po czym zmyłam. Po wyschnięciu moje włosy aż do dziś ( myłam w sobotę ) są bardzo mięciutkie, nie przetłuszczone do tego stopnia, że nadają się na wyjście do ludzi.
Inne szampony, o których robiłam wcześniej recenzję niestety przetłuszczały bardziej.

Co do konsystencji, jest ona średnio gęsta, oba produkty przepięknie pachną. Przypominają słodki zapach karmelu. 
Nie wiem jeszcze jakby się zachowały moje włosy bez maseczki, ale już dawno nie rozczesywały się z taką łatwością co mnie bardzo ucieszyło :)

Trudno jest mi ocenić te produkty, ponieważ nie chcę wydawać pochopnej opinii, ale jeśli mam się określić po jednorazowym zastosowaniu to uważam, że są godne polecenia, osobom, które faktycznie mają suche i zniszczone włoski.

Cała seria kosmetyków prezentuję się tak:


Jeśli używał ktoś z Was tych produktów i może udzielić innego zdania, bardzo o nie proszę :)

niedziela, 28 kwietnia 2013

Kolorowo - lakierowo :)

Witajcie moje kochane :)

przypuszczam, że u większości za oknem ponura pogoda, dlatego przyszłam dziś z "kolorowym tematem" a dokładniej chcę przedstawić część moich lakierów. 
Lakiery są cenowo przystępne i jakościowo raczej warte pieniążków, zresztą na temat każdego parę słów zamieszczę. 
A więc zapraszam :))


Pierwsza linia lakierów to "Golden Rose " 


Lakiery Golden Rose, Nail Lacquer nr 122, 110, 118, mają po 11 ml i kosztują ok 6 zł. Posiadają bogatą kolorystykę. Mają bardzo ładny połysk, lecz jak dla mnie wymagają cierpliwości w schnięciu, by uniknąć odciśnięć i zadrapań. 

Lakier Jolly Jewels nr 103 to lakier zawierający niebywale mnóstwo mikrocząsteczek brokatu, który daje dłoniom piękny blask. Drobinki brokatu bardzo trudno jest zmyć, co daje długą trwałość lakieru. Na poniższym zdjęciu niestety nie mam go przedstawionego, ze względu na zaschnięcie..:( i to jest chyba jego minus największy.




Lakiery " Vipera Cosmetics "


Pierwszy od lewej Vipera Cosmetics, Everlasting long life formula nr 51
9 ml za ok 8.50 zł. 
Lakier zawiera połyskujące drobinki, ładnie wyglądające na płytce paznokcia. Lakier ten ma przedłużoną trwałość.

Kolejny Vipera Cosmetics, High Life nr 809. Również 9 ml/ ok 8.50 zł. Lakiery dostępne w 48 odcieniach.

Ostatni to Vipera Cosmetics, Creation professional nr 5
10 ml/ ok 9zł. Lakier o przedłużonej trwałości, dostępne w ponad 100 odcieniach.   




Lakiery "art de Lautrec, Ados"


Lakiery mają po 12 ml i kosztują ok. 9 zł. Ładnie się rozprowadzają, pięknie błyszczą i są dość trwałe. Dostępne w ponad 100 odcieniach.



Lakiery " Safarii, Nail Polish" 


Lakiery maja po 12 ml i kosztują ok 3 zł. Jak na tą cenę, uważam, że są warte kupna. Wcześniej zamieściłam recenzję jednego z lakierów tutaj http://kosmetyki606.blogspot.com/2013/04/chinski-zakup.html
Niestety producent nie umieścił nigdzie oznakowania kolorystycznego.




Zostały się jeszcze pojedyncze lakiery, takie jak " Bell, french manicure " 


Lakier ten kupiłam w komplecie z białym do malowania kresek. Ten okazał się lepszą wydajnością i jeszcze się uchował :) Lakier ma 11,5 g za ok 5/6 zł.
Pięknie się mieni na paznokciach.



Prezent, który dostałam od firmy Virtual to piękna czerwień.


Lakier niestety też nie posiada numeru kolorystyki. 



I to myślę na dziś wszystko :) są to lakiery co prawda bardzo uniwersalne co do kolorystyki. Ja szczerze powiedziawszy w takich się lubuję. Następnym razem będą lakiery bardziej kolorowe i wiosenne. 


                                                                 Jak Wam się podobają ? :))

sobota, 27 kwietnia 2013

Krem matujący

Hej Kobietki :)

krem, z którym dzisiaj przychodzę jest bez wątpienia matujący i przeze mnie stosowany właśnie o tej porze roku, kiedy nie potrzebna jest duża ochrona przed wysuszeniem, a przeciwnie, wymaga matu. 

Przez wiele dziewczyn dobrze znany "Krem antybakteryjny matujący, Siarkowa Moc"  Barwa.
Cena 50 ml/ ok 13 zł.





OD PRODUCENTA

Krem antybakteryjny matujący polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami trądzikowymi. Specjalnie dobrana kompozycja składników aktywnych pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Krem matuje skórę na wiele godzin nadając jej pudrowy wygląd.
Produkt przebadany dermatologicznie. Nie testowany na zwierzętach .

SKŁADNIKI AKTYWNE:

> Siarka - działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo, reguluję pracę gruczołów łojowych zmniejszając wydzielanie sebum.
> Krzemian glinowo - magnezowy - nadaje skórze matowy, pudrowy wygląd utrzymujący się przez wiele godzin.
> Tlenek cynku - jest filtrem promieniochronnym UVA i UVA, działa ściągająco i antyseptycznie. 
> Multifruit Extract - działa antybakteryjnie i keratolitycznie, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory, a także przyspiesza złuszczanie obumarłych komórek naskórka oraz redukuje blizny potrądzikowe.
> Naturalne pochodne oliwy z oliwek - delikatnie nawilżają i natłuszczają skórę nadając jej gładkość i elastyczność.
> Alantoina - regeneruje i przyspiesza odnowę uszkodzonego naskórka, łagodzi i koi podrażnienia, a także nawilża, wygładza i zmiękcza skórę.
> Masło Shea - chroni przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, wygładza skórę czyniąc ją miękką i aksamitnie gładką.

SPOSÓB UŻYCIA:

Na dokładnie oczyszczoną skórę twarzy nanieść niewielką ilość kremu , delikatnie wmasować do całkowitego wchłonięcia. Stosować codziennie. Krem stanowi idealną bazę pd makijaż. 
Kompleksową kuracją antytrądzikową zapewniają pozostałe produkty z linii SIARKOWA MOC. 


SKŁAD

 Aqua, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea, Olive Oil Unsaponifiables, Magnesium Aluminum Silicate, Dicaprylyl Carbonate, Butyrospermum Parkii, Zinc Oxide, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Allantoin, Sulfur, PEG-30 Castor Oil Vaccinium Myrtillus, Saccharum Officinarum, Citrus Aurantium Dulcis, Citrus Medica Limonum, Acer Saccharinum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Citral, d-Limonene, Linalool


MOIM ZDANIEM

Tak jak mówi producent, krem jest bardzo dobry jako matująca i wygładzająca baza pod makijaż i u mnie sprawdza się tylko pod tym względem.
Nie zauważyłam większej zmiany co do trądziku, zwalczania blizn i zwężania por.
Bardzo dobrze się wchłania, jest lekki, wygładza twarz i łatwo rozprowadza. 
Krem ma zapach świeży, cytrusowy co mnie się bardzo podoba. Konsystencja, raczej zbita, co daje dużą wydajność produktu.


Wystarczy niewiele nałożyć, by od razu uzyskać efekt matu, utrzymującego się do 4-5 godzin ( przynajmniej u mnie ). 
Krem znajduję się w estetycznym, poręcznym słoiczku.
Ja krem stosuję rano przed nałożeniem makijażu jedynie na strefę T.  Nie używam go noc, ponieważ mam być może złudne, ale wrażenie, że trochę by zapychał twarz.  

Krem oceniam ogólnie 4/6, ale jeżeli chodzi o właściwości matujące to jest to ocena 5/6, dlatego mogę go pod tym względem śmiało polecić.
Sprawdzi się u osób o cerze tłustej/mieszanej. Cena warta jakości.
Dostępny na pewno w Rossmanie, aptekach i większych drogeriach.


Może Wy macie inne zdanie na temat tego kremu ? 

Buziaki Kochane !  i miłego weekendu życzę każdej z osobna :))

piątek, 26 kwietnia 2013

Złoto dla ciała


Witajcie Kochane :)

dziś po raz pierwszy kosmetyk do pielęgnacji ciała. 
Za oknem piękne słoneczko, coraz bardziej odsłaniamy swoje ciało, dlatego powinniśmy o nie wyjątkowo zadbać, aby nadać skórze promienności, po dłuuugiej zimie :)

Moim ulubionym balsamem rozświetlającym jest "Mineralny balsam do ciała, Złocisty blask" Skin So Soft, Avon. 250 ml/ w promocji za 10.99 




OD PRODUCENTA

Otul się zmysłową miękkością. Niezwykle bogata formuła idealnie stapia się ze skórą, pozostawiając ją jedwabiście miękką. Produkt testowany dermatologicznie.

SPOSÓB UŻYCIA: Codziennie wmasować w skórę całego ciała.

SKŁAD



MOIM ZDANIEM

Balsam ma dosyć rzadką konsystencję, trochę podobną do musu, pianki,  łatwo rozprowadza się na ciele.


Zapach delikatny, aczkolwiek ja po zastosowaniu czuję go długi czas. Balsam znajduję się w poręcznej plastikowej buteleczce, o wydostaniu się balsamu samoistnie nie ma mowy, ponieważ zamykanie jest stabilne i zabezpieczające przed wydostaniem się produktu. 
Balsam zawiera w sobie małe drobinki złota, które pięknie rozświetlają skórę, nie robiąc smug, a zostawiając na skórze złocistą powłoczkę. Drobinki utrzymują się u mnie dopóki nie wezmę kąpieli. Balsam szybko się wchłania, nie zauważyłam nadmiernego brudzenia ubrań. Jeśli chodzi o nawilżenie jest ono umiarkowane. Nie jest balsamem typowo nawilżającym, dlatego nie możemy mieć do tego kosmetyku takowych oczekiwań.

Moja ocena to 5/6. Jeśli mam wymienić jakąś wadę, to odejmę punkt za małe nawilżenie i zapach, dla niektórych specyficzny. 


Balsam po nałożeniu :



a tutaj po rozsmarowniu: 




Na zdjęciu nie mogłam wychwycić dokładniejszego efektu, ale myślę, że widać różnicę ? :)



Pozdrawiam ! :))

  
  

czwartek, 25 kwietnia 2013

Liebster Blog

Hej Dziewczyny :)

jak możemy zauważyć krąży wśród blogerek świetny łańcuszek Nominujących :) przez jednych uważany za niemalże nic, a przez drugich za coś naprawdę wyróżniającego . Ja jestem z tych osób, które cieszą się najmniejszą błahostką i z racji tego, że nominowała mnie Ewelina http://eweliska.blogspot.com/  jest mi jeszcze bardziej miło. 
Ogromnie cieszę się, że w tak krótkim czasie nawiązuję kontakt z coraz większym gronem dziewczyn i, że mój blog jest zauważalny.


Liebster blog to wyróżnienie otrzymywane od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również nominuje 11 osób (informuje je o tym na ich blogu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie


Bardzo chętnie odpowiem na zadane pytania :) 

1. Co robisz na co dzień ?
Na co dzień chodzę do pracy, bardzo lubię czytać książki.
2. W jaki sposób najlepiej się relaksujesz ?
Czytając książkę, słuchając muzyki i przebywając na świeżym powietrzu.
3.  Jaki jest dodatek do Twojej codziennej stylizacji bez którego nie możesz się obyć ?
Zależy jaka pora roku, teraz uwielbiam nosić apaszkę i bez względu na wszystko zawsze zakładam zegarek.
4. Gdy jesteś zła, rozdrażniona, sfrustrowana - w jaki sposób najlepiej Cię udobruchać ?
Super pytanie :) bo sama nie wiem, często nie jest to takie proste :) ale myślę, że wypad na zakupy zrobiłby duużo :)
5. Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa ?
Myślę, że jest ich dużo, ale najczęściej wspominam jak super było wyjść na podwórko i beztrosko do wieczora na nim przebywać :))
6. Jeśli mogłabyś wybrać dla siebie dowolny zawód na świecie to na co byś się zdecydowała ?
Zawsze marzyłam by być fachową kosmetyczką, malować słynne gwiazdy i mieć swój salon pełen kosmetyków :)
7. Jaka myśl ( cytat, sentencja, przysłowie ) często towarzyszy Ci w życiu ?
Myśl pozytywnie a będzie ekskluzywnie :))
8. Co w innych blogerkach cenisz najbardziej ?
Bardzo imponują mi dziewczyny, które pięknie wykonują makijaż, są przy tym skromne i perfekcyjne.
9. Czy jest taki element makijażu, pielęgnacji, którego nie lubisz wykonywać ?
Jestem osobą, która lubi dbać o siebie, więc myślę, że nie ma takiego elementu. Pielęgnacja i dbanie o siebie sprawiają mi przyjemność.
10. W jakim wieku zaczęłaś się malować ?
Początki były mniej więcej w wieku 15 lat.
11. Jakie jest Twoje postanowienie na najbliższy tydzień ?
W związku z tym, że zbliża się długi weekend, chciałabym wypocząć, wyruszyć na długi spacer w ciche miejsce i spotkać się z najbliższymi :))   



a teraz moje pytanie :)

1. Co cenisz w sobie najbardziej ?
2. Czego nie lubisz u innych ?
3. Jakie danie zaproponowała byś na kolacje we dwoje ?
4. Co daje Ci prawdziwe szczęście ?
5. Pielęgnacja ciała czy włosów ?
6. Faworyt wśród kosmetyków ?
7. W jakich trzech słowach opisałabyś siebie ?
8. Sytuacja, która wywołała u Ciebie największy stres ?
9. Co myślisz o teraźniejszej modzie ?
10. Czy wierzysz w szczere intencje obcych ludzi ?
11. Stan cywilny ? :)  


Nominuję :

http://wzaciszudomowym.blogspot.com/
http://swiatmartity.blogspot.com/
http://81kasiamaj.blogspot.com/
http://testymamy.blogspot.com/
http://zurnalistka.blogspot.com/
http://ladiesarebeautiful.blogspot.com/
http://natatimblog.blogspot.com/
http://anna--es.blogspot.com/
http://pustkawportfelu.blogspot.com/
http://antenka18.blogspot.com/
http://paulamowi.blogspot.com/

środa, 24 kwietnia 2013

Usuwamy wąsik

Hej Kochane :)

Dziś recenzja kosmetyku, który ma nam pomóc w walce ze zbędnym owłosieniem na twarzy takim jak, wąsik czy włoski między brwiami. Wiele dziewczyn, w tym też ja usuwamy włoski za pomocą pęsety, ale są też takie, które stosują inne metody.
Ja przedstawię metodę za pomocą plastrów.


"SENSUAL, plastry z woskiem do depilacji twarzy" Joanna, 6x2 plastry / ok 8 zł.



OD PRODUCENTA

Plastry Sensual Comfort z nowoczesną formułą to idealny sposób na ultraskuteczną depilację delikatnych partii twarzy. Superelastyczne, miękkie i przezroczyste podłoże sprawia, że plastry łatwo dopasowują się do kształtów twarzy i trwale usuwają nawet najdrobniejsze włoski. Po zabiegu efekt aksamitnie gładkiej skóry utrzymuje się nawet przez kilka tygodni. Plastry wzbogacone są w aloes, który ma właściwości kojąco - nawilżające. Dołączona oliwka nie tylko zmywa pozostałości wosku, ale także działa łagodząco na powstałe w czasie zabiegu podrażnienia.

SPOSÓB UŻYCIA 




1. Przed rozdzieleniem plastrów ogrzej je w dłoniach energicznie pocierając.
2. Następnie ostrożnie podziel je na dwie części. Każda przeznaczona jest do użycia.
3. Przyklej plaster równo na skórę przyciskając i wygładzając go kilkakrotnie w kierunku     wzrostu włosów.
4. Natychmiast, zdecydowanym ruchem oderwij plaster ze skóry w kierunku "pod włos". Zrywaj go równolegle po powierzchni skóry.
5. Każdy plaster możesz użyć kilkakrotnie przyklejając go w nowe miejsca z których chcesz usunąć włosy. Za każdym razem postępuj w sposób opisany powyżej.
6. Pozostałość po wosku  na skórze usuń załączoną w buteleczce oliwką. Możesz nią nasączyć wacik bądź zwilżyć rękę. Nie zmywaj wosku wodą i mydłem, ani nie używaj w tym celu szczoteczki, czy gorącej gąbki.   

Do opakowania dołączone są oliwka:


i plastry (6x2)



SKŁAD


Plastry: Hydrogenated Polycyclopentadiene, Paraffinum Liquidum, Cera Microcristallina, cocos Nucifera, Aloe Barbadensis, Butylparaben, Parfum, Limonene, Tetradibutyl Pentaerithrityl Hydroxyhydrocinnamate, Cl:26100, Cl:47000.

Oliwka łagodząca: Paraffinum Liquidum, Chamomilla Recutita Flower Extract, Parfum, Citronellol


MOIM ZDANIEM

Plastry te oceniam na 3/6, głównie ze względu na usuwanie włosków i podrażnienia. Po nałożeniu plastrów i zerwaniu ich, włoski są nie wyrwane do końca, a przy powtórnym zrywaniu łatwo o podrażnienia, co wiem sama po sobie. Podczas energicznego zrywania, wiadomo, że naruszamy naskórek, który później jest czerwony. Na następny dzień pojawiły się u mnie drobne krostki, bądź jak kto woli małe pęcherzyki. Zaczerwienienie co prawda schodzi, ale podrażnienia i tak są widoczne i nieestetyczne. 
Po zerwaniu plastra, dołączona oliwka ładnie zmywa pozostały wosk i czuć delikatne ukojenie. A jeżeli chodzi o same plastry, to jest je ciężko rozgrzać, często podejrzewam, że stosujemy je mało rozgrzane i stąd takie efekty. 


Jak dla mnie plastry sprawdziły się tak sobie. Może macie jakiś swoich faworytów, odnośnie plastrów do depilacji ?? bo ja jak na razie uwielbiam jednak pęsetę :)

Buziaki !

wtorek, 23 kwietnia 2013

Korekta brwi

Hej Kobietki :)

dzisiaj korekta brwi, czyli czego ja używam aby wyglądały one znośnie.
Moje brwi już miały trochę swoich kształtów, były też nieco "chudsze", ale już doszły do swojego odpowiedniego kształtu i rozmiaru. Pomimo, że brwi są wyregulowane często bywa tak, że brak im dopełnienia. Wiele z nas robi sobie hennę, ja też parę razy miałam, ale  uważam, że jest to krótkotrwały zabieg. Umiejętności kosmetyczek też są różne i bywa, że wychodzimy z baardzo sztucznym efektem. Nie jestem zwolenniczką bardzo przerysowanych brwi, dlatego ja używam oto takich kosmetyków. 

Jako pierwszy produktem jest "Korektor do brwi, art scenic" Eveline. Cena 10 ml ok 8 zł.





OD PRODUCENTA

Unikalny produkt przeznaczony do brwi. Zapewnia jednocześnie przyciemnienie, nabłyszczenie i optyczną regulację brwi. Żelowa konsystencja oraz specjalna szczoteczka sprawiają, że korektor jest wyjątkowo wygodny, szybki i łatwy w użyciu. Produkt dostępny w kolorze czarnym i brązowym. Testowany dermatologicznie.

SKŁAD 

Aqua / Water, Polyvinyl Alcohol, PEG 75 Lanolin, Propylene Glycol, Propylene Glycol / Water / Hydrolyzed Silk / Phenoxyethanol, Metylparaben / Butylparaben / Ethylparaben / Propylparaben, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, May contain: CI 77491, CI 77492, CI 77499

MOIM ZDANIEM

Korektor ten jak dla mnie nie sprawdził się do końca, pod paroma względami. Ja lubię aby moje brwi były uzupełnione tam gdzie jest taka potrzeba, ten korektor tego nie robi. Na zalotkę nabiera się taka ilość produktu, aby tylko nadać koloru pojedynczym włoskom, nie barwi skóry. Przypuszczam, że gdybyśmy dociskali zalotką bardziej efekt byłby nie fajny. 
Co dalej, ja posiadam kolor czerni, co też mi nie odpowiada, ponieważ tak jak wspomniałam czarne są mało naturalne, chociaż ten korektor i tak nie robi ich jakoś specjalnie czarnych. 
Do plusów można zaliczyć to, że produkt nie jest wodnity, nie nabiera się go za dużo i nie rozmywa się. Poza tym jeżeli ktoś chce uzyskać delikatny efekt, podkreślenia i ułożenia rzęs to korektor ten polecam. Zalotka ładnie rozczesuje brwi.
Łatwo zmywalny podczas demakijażu. Cena również przystępna.



Drugi kosmetyk, który bardzo lubię to kredka do brwi "Contour pencil" cena 1 zł :)






Bardzo lubię tą kredkę. Robi dla mnie to czego oczekuje. Uzupełnia ubytki brwi, nadaje im kształtu i naturalnego koloru. Kredkę tą kupiłam w zwykłej drogerii, Pani powiedziała, że jest to chińska kredka do brwi :) nieważne jaka, ważne, że za tą cenę jest super. Mam ją w kolorze brązu. Jest bardzo wydajna, twarda dzięki czemu nie rozmazuje się a utrzymuje na skórze. Ładnie można nią dorysować brakujące włoski i nadać ładnego kształtu.

Na zdjęciu same oceńcie które brwi wyglądają lepiej :)



Po lewo: korektor do brwi. Po prawo: kredka.

Pozdrawiam :))

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozświetlacze do oczu

Witam Was Kochane :)

Nie mogłam niestety wczoraj przyjść do Was, ale za to dzisiaj przedstawię Wam dwa kosmetyki, które rozświetlają nam spojrzenie .

Moim pierwszym kosmetykiem, który kupiłam prawdę mówiąc w ciemno, jest kredka do oczu.





" Golden Rose, eyeshadow pencil " nr 301. Cena ok. 8 zł. 

Kredka ma miękką konsystencję. Jest grubsza od normalnych kredek dlatego łatwo i szybko pokrywa powieki. Jeżeli chciałybyśmy wykorzystać do robienia kresek, będą one po prostu nieco grubsze. 




Odcień biało-perłowy, dzięki czemu spojrzenie nabiera perłowego, świetlistego blasku.
W świetle dziennym prezentuje się tak:



  
Kredka ta pięknie wygląda na powiekach zamiast cienia. Ja używam jej do rozświetlania kącika oczów oraz pod łukiem brwiowym. Możemy też delikatnie podkreślić oko obrysowując dolną lub górną powiekę. 


Kolejnym kosmetykiem do rozświetlenia okolic oczu jest cień.



"Cień do powiek, Younique,Vipera Cosmetics" nr 86. Cena ok 8 zł, ja go kupiłam w promocji za 4 zł.











Cień ten ma podobny kolor do kredki GR. Doskonale rozświetla okolice oczu i pięknie wygląda na powiekach. Podczas aplikacji troszkę osypuję się, ale już po nałożeniu na powiekę nie sprawia problemu. Nie nakładam go dużo, ponieważ lubię delikatny makijaż oczu, ale przy grubszej warstwie, też nie powinno być problemu.
Najczęściej używam tego cienia na łuk brwiowy lub delikatnie w kąciki oczu, na zmianę z kredką.

Co do opakowania nie mam też zastrzeżeń. Cień kupujemy w papierowym kartoniku.




 w środku niego znajduję się plastikowe pudełeczko.




Eleganckie pudełeczko zawiera cień, lustereczko oraz lateksowy aplikator. Cień możemy nosić w torebce, kosmetyczce bez obaw, że się otworzy lub pokruszy.  

Po nałożeniu wygląda tak:




Vipera z tych pojedynczych cieni posiada 30 - kolorową gamę odcieni. Znaleźć możemy odcienie beżu, brązu, fioletu, szarości, czerni i żywych kolorów.


Jeżeli chodzi o podsumowanie, osobiście polecam te kosmetyki. Po przeczytaniu i obejrzeniu jak prezentują się produkty, same możecie stwierdzić, czy warto kupić.
Jak zawsze chętnie dowiem się jakie macie zdanie :)

Miłego dnia Kochane ! :))