Witajcie !
Dzisiaj od razu przechodzę do rzeczy, a mianowicie jak widać w tytule mowa będzie o tym, jak sobie radzę z tak zwanym przesileniem wiosennym.
Z góry zaznaczam, że nie jestem jakimś wielkim specjalistą, z którym musicie się zgodzić i brać wszystko do siebie, ale chcę się podzielić z Wami tym, co mnie akurat pomaga.
Na pewno jest wiele takich osób, które wraz z przyjściem wiosny czują dużo większe zmęczenie, brakuje im mobilizacji do działania, nie mają ochoty wychodzić z domu.
Jak sobie radzić ? zapraszam dalej do czytania :)
SKĄD SIĘ BIERZE
Przede wszystkim zmiana temperatur i skoki ciśnienia.
Wiadomo, że po zimie często towarzyszą nam nadprogramowe kilogramy, co skutkuje mniejszą aktywnością fizyczną i brakiem energii.
W dużej mierze źle wpływa na nasze samopoczucie złe odżywianie.
JAK SOBIE RADZIĆ
*
Zmiana dotychczasowych nawyków to pierwsze za co powinniśmy się wziąć.
*
A zatem, ja w chwilach kiedy lenistwo próbuje brać nade mną przewagę, motywuję swoje siły i zaczynam robić, dosłownie cokolwiek.
Biorę się zazwyczaj za porządki, mycie okien, robię przegląd szafy, wietrze, przebieram, wszystko byleby nie siedzieć z ziewającą buzią i tak naprawdę rozleniwiać się jeszcze bardziej.
*
Kolejną ważną rzeczą jest dla mnie ruch na świeżym powietrzu. Nie wyobrażam sobie wolnej chwili, kiedy za oknem piękne słoneczko, a ja siedzę w domu z założonymi rękami i czekam aż zajęcie samo do mnie przyjdzie.
Kiedy tylko mogę wychodzę na dwór, wynoszę śmieci, grabię trawnik, by być w ciągłym ruchu i korzystać ze słonecznych dni.
*
I jak już jesteśmy przy słońcu, warto z niego korzystać w pełni.
Ja osobiście wyjęłam już letnie krzesła i wtedy kiedy już naprawdę nie mam co robić to po prostu siadam, wyciągam nogi i łapie słoneczne promienie, które mają doskonały wpływ na nasze samopoczucie.
Jestem osobą pracującą fizycznie i kiedy wracam z pracy nieraz jestem zmęczona tak, że nie mam ochoty nawet ruszać ręką, i wtedy, żeby nie przespać całego wolnego czasu to wychodzę na świeże powietrze.
Kiedy jednaj zamierzamy posiedzieć trochę dłużej pamiętajmy o kremikach z SPF !
*
Warto także zadbać o zwiększenie wysiłku fizycznego.
Dla mnie najlepszym sposobem na ruch jest jazda rowerem. Jeśli jednak lubicie inny rodzaj sportu śmiało możecie zacząć go uprawiać.
Pamiętajmy, że nawet to pograbienie trawnika bardzo dobrze wpływa na nasz organizm.
*
Ważną rzeczą jest także, by zmienić swój sposób odżywiania.
Zima od wiosennej pory znacznie się różni, pojawiają się nasze ulubione nowalijki, świeże owoce. których należy spożywać jak najwięcej. Warzywa i owoce odkwaszają organizm i dostarczają mu niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania witamin i minerałów.
*
Odpoczynek i odpowiednia ilość snu niewątpliwie regeneruje nasz organizm.
Teraz kiedy po zmianie czasu nasz sen jest rozregulowany warto wyrobić sobie nawyk stałego kładzenia się do łóżka.
Ja na przykład kiedy rano wstaje i czuje, że jeszcze potrzebuje godzinki snu, wieczorem po prostu kładę się tą godzinkę wcześniej spać.
Dla mnie sen jest bardzo ważny i staram się dbać, by przesypiać minimum 7-8 godzin.
Uwielbiam także wietrzyć swoją pościel, robię to nawet co drugi dzień.
*
Pamiętajmy także o płynach.
Ja bardzo lubię pić wodę, soki marchwiowe, oczywiście standardowo zieloną herbatę, ostatnio zaczęłam także pić świeżą pokrzywę, która doskonale oczyszcza nasz organizm z toksyn.
*
Co z suplementami ?
Próbowałam, ale mnie jakoś nie kopią :)
Być może macie jakieś swoje sprawdzone, to warto sobie o nich przypomnieć, aczkolwiek ja namawiam do wypróbowania powyższych sposobów .
Myślę, że to jedyne najważniejsze rzeczy, które pomagają mi bez problemu wybudzić się z zimowego snu :)
a Wy jak sobie radzicie ?
piszcie !
oj picie dużej ilości wody jest sprawdzone ,zawsze dziennie spijam litry bo lubię :D
OdpowiedzUsuńi świetnie ! ja przyznam, że miałam trudności z wyrobieniem sobie tego nawyku, ale w tej chwili to zaden problem :)
Usuńu mnie jest na odwrót, ja jak tylko poczuje wiosnę to tylko u mnie spędzanie aktynie czasu, wyjazdy i nadrabianie lenistwa z zimy :) u mnie duża ilość wody codziennie musi być i dodatkowo zielona albo biała herbata :)
OdpowiedzUsuńno i tak trzymać ! :)
Usuńjeszcze nie dawno mogłam spać do 12 a teraz budzę się o 5 i przekładam z boku na bok. istna masakra, dosięgła mnie też już alergia ale wszystko rekompensuje piękne słoneczko.
OdpowiedzUsuńu mnie też niestety ten czas przyjdzie, załzawione oczy, katar i kichanie :/
UsuńPrzydatny post ;)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę ;))
UsuńKilka z tych rad podkradnę :)
OdpowiedzUsuńmnie też suplementy nie kopią. na lenia najlepszy jest ruch od razu nabieram ochoty na więcej! :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku jakaś pełna energii jestem :)
OdpowiedzUsuńPicie wody, spacery z psami i siłownia, nie ważne czy boli głowa ( co przy skokach ciśnienia w moim przypadku jest nieuniknione), czy nie. no i słonce - witaminka D to dobre samopoczucie, więc wystawiam sie do niego jak tylko wyjdzie zza chmur, a ja mam mozliwość.
OdpowiedzUsuń